"Miłość nie polega na wzajemnym wpatrywaniu się w siebie, ale na wspólnym patrzeniu w tym samym kierunku" - aut. Antoine de Saint-Exupéry. Jeśli przez chwilę zastanowiłeś się nad sensem tych słów i masz w sobie nutkę romantyzmu odezwij się:) Kilka słów o mnie: tuż po 41 urodzinach, wysoka 170+, niezależna w 100%, wykształcona, inwestująca w samorozwój, pracująca, bez nałogów, bez żadnych zobowiązań (panna), wrażliwy Rak, ale z charakterem:) Ty: kawaler (czyli bez eksmałżonki i dzieci), w wieku 40-46, wysoki, dojrzały emocjonalnie, zaradny, mieszkający sam bez rodziców, rozmowny, bez nałogów i bez tendencji do kłamstw i manipulacji (nie mam ochoty na poznawanie osób toksycznych i niepotrafiących wziąć odpowiedzialności za swoje życie). Chętnie nawiążę rozmowę, znajomość w tzw. realu z kimś, kto lubi rozmawiać o rzeczach ważnych dla obu stron i z pozoru błahych. Bez podtekstów. Słucham, by usłyszeć, mówię by być zrozumianą... Mile widziana dłuższa odpowiedź, najlepiej opisz siebie i swoje oczekiwania. Jeśli będziemy nadawać na tych samych falach, to wszystko zdarzyć się może. Podobne wartości, poziom intelektu, kierunek podążania w życiu, poczucie humoru itp. - to może łączyć na długo:). Rower, spacer, kawa na początek? Pozdrawiam serdecznie!